środa, 6 lutego 2013

Powrót :)

Już prawie pół roku, kiedy byłam tu po raz ostatni... Czas szybko mija, albo to ja za nim nie nadążam :) Wracam, prawdopodobnie nie na długo, ale co będzie, to czas pokaże :)
Zacznie się ciekawie, bo ... :) od zakupów w sklepie HaftiX. Już pewnie pisałam, ale napiszę jeszcze raz, bo warto: byłam bardzo zaskoczona, ale i uradowana szybkim otrzymaniem przesyłki :) Polecam :)


Zakupiłam lny :) (trzy następne zdjęcia po otwarciu w nowym oknie będą powiększone, jeśli ktoś chciałby przyjrzeć się dokładniej Belfastowi)


Belfast 32ct koloru kości słoniowej...


... i Belfast 32ct w kolorze naturalnym :)


... oraz mulinki, którym nigdy nie sposób się oprzeć :) Przynajmniej ja nie potrafię :D


Te są uzupełnieniem zbioru, którego potrzebuję do wyhaftowania kolejnego kwiatu z serii DFEA Botanique :)...


... a te są przeznaczone na obrus, do którego na razie nie mam materiału :P


Teraz ułożone "zestawy" do haftu. Nic, tylko siadać i haftować...

np. poduszki...


... albo dziewczynki z francuskiej gazetki :)


Mam tylko nadzieję, że w trakcie haftowania mulinki nie będą robić mi takich wygibasów, jak na zdjęciu powyżej :D
Pozdrawiam! :o)

5 komentarzy:

  1. Zaszalałaś z tymi zakupami :) Ja też lubie Haftix, bo zamówienia realizują błyskawicznie. Ciekawa jestem tych zielników, sama kilka popełniłam, wciąż bardzo mi się podobają te wzory.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zakupki na medal. Mam nadzieje,że będziesz coraz częściej zaglądać.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowne zakupy :-)
    Oj jak ja to lubię. A jakiego kwiatka będziesz teraz haftowała?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niech pozostanie to na razie słodką tajemnicą :)

      Usuń