piątek, 19 lipca 2013

Eggs...etera


Na początek małe zakupki z HaftiX-u :)


Same podstawowe przybory :) : igiełki... szydełko? Na pewno nie znalazło się tam bez powodu :) ...


... materiały (m.in. Belfast 32ct w kolorze naturalnym) ...


... garść mulinek ...


... te do róży "Pierre de Ronsard" ...


... te do ptaszków, o jednym z nich za chwilę :)


... a te są przeważnie uzupełnieniem zapasów ;)


Jakiś czas temu zauroczył mnie ten ptaszek, postanowiłam więc bliżej go poznać ;) Mimo zakupionego dla niego lnu, wygrzebałam z szuflady jakiś niewiadomego pochodzenia i oto efekty...


Stwierdzam, że bardzo miło nam się razem pracowało :)
Kolory do ptaszka dobierałam sama, tzn. numery ze wzorem się zgadzały, ale według oznaczeń biedaczek miał mieć fioletową nogę... Nie wiem, czy miałam jakiś taki "oryginalny" wzór, ale lepiej przed rozpoczęciem haftowania zwrócić na to uwagę :) Przy doborze kolorów wspomagałam się tymi pracami: KLIK i KLIK.

Do poczytania :o)