niedziela, 21 grudnia 2014

Cocoa Snowman #1

Dawno mnie tu nie było... Zniknęłam dosyć nagle, bez ostrzeżenia, chociaż planowałam przynajmniej jeszcze jeden wpis.
Ogromnie Was za to przepraszam, nie takie były moje plany.
Zadziałała "siła wyższa" i nic nie mogłam na to poradzić, ale cały ten czas mojej blogowej nieobecności myślałam o Was, o blogosferze, miałam nadzieję, że na mnie zaczekacie. I zaczekałyście, za co jestem Wam niezmiernie wdzięczna :)

Teraz już wiem na pewno, i uprzedzam Was, że następny wpis pojawi się w okolicach lipca. Możliwe, że pojedyncze posty zabłąkają się w czasie np. dłuższych weekendów, ale niczego nie obiecuję ;)

Mam za to nadzieję, że długość dzisiejszego posta starczy Wam na długo... Starałam się ograniczyć ilość zdjęć (jak zawsze), ale wyszło... Jak zawsze :D
Tematyka świąteczna, jak u wielu z Was. W wolnej chwili, jaką udało mi się złapać, wyhaftowałam jednego bałwanka z serii, która już od dawna mnie kusiła :)
Dlaczego akurat ten? Cóż... W pełni integruje się z lodową taflą, zupełnie jak ja :]

















Poniżej rozterki kolorystyczne; który kolor wybrać do gałązkowych łapek? ...



... ostatecznie padło na DMC 433 (golden brown).





















- Wykonanie: nici DMC, materiał: PETIT POINT BELFAST 32 ct w kolorze naturalnym, pomponik z filcu :)
- Zastanawiałam się nad zrobieniem mu podłoża, jednak ostatecznie zrezygnowałam...
- Obecnie czeka na jakąś skromną i niewielką rameczkę, która wydobędzie jego piękno ;D

Zanim jednak przystąpiłam do haftowania, czekała mnie ciężka praca, która do tej pory skutecznie powstrzymywała mnie przed sięgnięciem po bałwanki. Mianowicie, okazało się, że wzór nie ma karty kolorów. Jedyne, co miałam, to nazwy, typu "golden brown", zdjęcie, jak kolory powinny wyglądać (bez wyszczególnionych nazw) i wiedziałam, że to firma Dimension, czyli właściwie nie powinno być problemów. Znaleźć tylko conwerter z Dimension na DMC i po sprawie. A jednak nie. Kilka mulin udało mi się odnaleźć tym sposobem, jednak nie wszystkie znane mi convertery chciały znaleźć numer muliny po wpisaniu nazwy, więc wertowałam ręcznie. Przejrzałam wszystkie convertery, które udało mi się znaleźć, ale okazało się, że niektórych nazw po prostu nie ma. Nie ma nazw tych mulin Dimension w tabeli Dimension... Uznałam więc, że może to z jakiejś "dawniejszej partii kolorów", więc nie ma co. Odszukałam kilka zdjęć wykonanych różnych bałwanków z tej serii i tak sobie dobierałam kolory... Z tego co miałam. Kilka kolorów było pewnych, z converterem, ale, aby się zgadzały, musiałam je pozmieniać... I tak zajęło mi to 2 dni, bo dobierałam w dzień. Pod koniec miałam "troszkę" dosyć, ale byłam bardzo ciekawa, co mi z tego wyjdzie, więc szybko zabrałam się do pracy, której wyniki już widziałyście :) Ciekawa jestem, co sądzicie? Dobrze mi to wyszło?

Poniżej dzielę się tym, do czego doszłam; są tu wszystkie kolory, które są potrzebne do wykonania tej serii. Numery mulin DMC, nazwy z Dimension.
UWAGA! Do kolorów "white" i "pink" wzięłam muliny Anchora.







Najpierw niebieskości...



... ciemne:
- pale blue --> DMC 3840
- light blue --> DMC 809
- blue --> DMC 826
- dark blue --> DMC 825





... jasne:
- pale aqua --> DMC 828
- light aqua --> DMC 3841
- aqua --> DMC 3761
- dark aqua --> DMC 3766





Niebieskości razem :)



Biel:
- white --> Anchor 2

... i szarość:
- silver metallic --> DMC 168.

Co do szarości. Zrezygnowałam z przygód z muliną metalizowaną - nauczona doświadczeniem - i zdecydowałam się na zwykłą mulinę. Próbowałam zacząć z nią znajomość na nowo, ale szczere chęci z jednej strony nie wystarczyły ;)



Rdza:
- light rust --> DMC 977
- rust --> DMC 976



"opalone" beże i róż:
- off white --> DMC 746
- light tan --> DMC 677
- pink --> Anchor 1012



... i brązy:
- pale mocha --> DMC 3033
- light mocha --> DMC 3782
- mocha --> DMC 3790
- dark mocha --> DMC 3781
- black-brown --> DMC 3371





To tyle na dziś. Mam nadzieję, że dotrwałyście :D
A jeśli nie, to mam nadzieję, że wrócicie ;)
Pozdrawiam Was serdecznie i do poczytania! :-)

czwartek, 14 sierpnia 2014

DFEA Botanique - Róża ~KONIEC~

Jest!
Długo oczekiwane zakończenie prac nad Różą :-)
Troszkę to trwało, ale to dlatego, że ostatnio całkowicie wciągnął mnie książkowy świat :)
Zanim jednak przejdziemy do sedna, garstka danych technicznych:
- materiał to biała Lugana 25ct (wielkość krzyżyka mniej więcej jak na kanwie 14ct)
- mulinka DMC; jedna lub dwie niteczki
- wielkość obrazka: ok. 33x33,5 cm i do tego z każdej strony 10cm zakładki

No, to tyle, a teraz zapraszam na duuuuuuuużą dawkę zdjęć w totalnym miksie!!! :D



























No, nie przedłużając, oto róża w pełnej krasie!















I całość:


A teraz BARDZO WAM DZIĘKUJĘ za ogromne zainteresowanie Różą :] Było mi niesamowicie miło, wiedzieć tyle komentarzy pod każdym wpisem o niej!

PS. Na razie nie wiem, co będę haftować dalej, ale mam nadzieję, że nie będziecie musiały długo czekać :-]