Pojawiają się już zielone listki, które są bardzo miłą odskocznią od brązów...
Do wyhaftowania zostaje mi już tylko róża, więc...
... zabieram się do pracy!
Hm... Wszystko wskazuje na to, że w następnym poście róża pokaże się w całej swej okazałości :)
Dziękuję Wam Kochane, że dajecie o sobie znać! :]
Uwielbiam Twoje prace :) Róża jest cudna, już nie mogę się doczekać, kiedy ją nam pokażesz w pełnej krasie :)))
OdpowiedzUsuńP.S. Cieszę się, że wróciłaś do blogowania :)
Usuńpiękne prace :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie się wyłania. Pędzisz jak burza.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
D.
piękna,na jakiej tkaninie haftujesz ?
OdpowiedzUsuńNa białej Luganie 25ct :)
UsuńRóża piekna! Bardzo fajnie pokazujesz kolejne etapy w jej powstawaniu .
OdpowiedzUsuńOj, będzie świętowanie, tylko patrzeć, a ujrzymy ją w oprawie!
OdpowiedzUsuńIdziesz jak burza z tym haftem! Czekam zniecierpliwością na efekt końcowy...
OdpowiedzUsuńCudowna! Też się na nią zastanawiałam, ale wybrałam Rose III. Czekam z niecierpliwością na ostateczną prezentację :)
OdpowiedzUsuńMam , znalazłam różany sampler z gazetki "Appassionate di... punto croce" 3/2012. Chętnie się pdziele ;D
OdpowiedzUsuń