... a dokładnie cztery :)
Z przepastnej szafy wydobyłam zakładki, które wykonałam... wieki temu, aż wreszcie doczekały się! Postanowiłam nadać im ostateczny szlif.
Zaczęłam od ostatniej - najświeższej - czyli tej z żyrafką. Zajęła mi cały dzień, a gdy ją wreszcie skończyłam, to czułam, że pochłonęła niemało mojej energii :) Ale jaka byłam zadowolona z efektu! Najwięcej pracy, ale jednak najlepiej wygląda, muszę to przyznać... Reszcie daleko do niej, ale może kiedyś się wyrobię w tej materii ;)
Mulinę Anchor o numerze 298 wykorzystałam do wykonania chwosta i do obszycia:
Drugi twór to zakładka Margaret Sherry z kotkiem. W niej - tak, jak i w następnych dwóch - wykorzystałam metodę zszywania jak w moich igielnikach. Kursik TUTAJ.
Muliny do chwosta i obszycia to BLANC firmy DMC. Kolor dobierałam wieczorem, dlatego popełniłam mały błąd - zastanawiałam się też nad B5200, ale coś mi mówiło, że taśma nie jest śnieżnobiała i niedokładne połączenie kolorystyczne będzie brzydko wyglądać. Rano okazało się, że B5200 jak najbardziej by pasował, ale BLANC też nie wpadł źle. Całe szczęście ;)
Trzecia zakładka z tygryskiem na żółtej taśmie ma chwościk z muliny DMC o numerze 445. Starałam się dobrać taki kolor, by jak najbardziej pasował do odcienia żółtego na taśmie, (albo najlepiej miał taki sam odcień ;D) ale jak na złość nie miałam takiego.
Zszycia na górze i na dole wykonane muliną BLANC, a boki wewnątrz podklejone taśmą dwustronną, po uprzednim włożeniu do zakładki tekturki.
Czwarta i ostatnia, to zakładka z tygryskiem na niebieskiej taśmie. Widocznie był tak zapomniany, że nawet nie dodałam go na bloga, gdy był w procesie tworzenia... A więc teraz nadrabiam :)
Chwost - mulina Anchor nr. 148, zszycia na górze i na dole to mulina BLANC.
I wszystkie razem:
Bardzo dziękuję tym, którzy ze mną pozostali i odezwali się w komentarzach pod ostatnim postem :)
Niedługo wracam z nowym hafcikiem! :o)
urocze zakładeczki, ciężko mi się zdecydować, która najładniejsza :) chciałam jeszcze dopytać czy boki Pani zszywała, czy tylko podklejała od środka taśmą dwustronną? Właśnie poszukuję najlepszego sposobu na wykończenie zakładek i wciąż nie mogę go znaleźć.. ;)
OdpowiedzUsuńBoki tylko podklejałam, starałam się zrobić to jak najbliżej brzegu zakładki, żeby po jakimś czasie taśma nie zaczęła odstawać - właściwie nie ma żadnych podstaw, bym sądziła, że tak zrobi, ale kto ją tam wie :]
UsuńŚliczne kolorowe zakładeczki:)
OdpowiedzUsuńTe zakładki są super. Mnie bardzo podoba się z tygryskiem(to moja ulubiona postać z Kubusia Puchatka) i zakładka z żyrafką.
OdpowiedzUsuńPrzecudne te zakładki, a żyrafka rządzi :)
OdpowiedzUsuńBuzia sama się do nich śmieje ;) Ja mam wybrane wzory na zakładki dla moli książkowych w rodzinie (a tworzymy dużą grupę!:)) ale jakoś zawsze czasu brak...
OdpowiedzUsuńHej:)Ale fajnie ze wrocilas:)codziennie tu zagladalam:)zakładki prześliczne ,najbardziej podoba mi się ta z zyrafa:)Pozdrawiam DOminika
OdpowiedzUsuńWszystkie cztery są prześliczne!!!
OdpowiedzUsuńPrześliczne zakładki i perfekcyjnie wykonane! Każda wesoła i kolorowa! Piękne:)
OdpowiedzUsuńŻyrafa jest debaściak :)
OdpowiedzUsuńŚliczne! Żyrafa cudna.
OdpowiedzUsuńCzy na drugiej stronie wzór jest powtórzony?