Nawiązując do tematyki zimowej (która wciąż gości to tu, to tam i dziwnym trafem nie chce wybrać się na ferie :D) przedstawię Wam sympatycznego (jak miałam okazję się przekonać) ciastka domowej roboty (lekko przeterminowanego, ale myślę, że nikomu nie zaszkodzi) :)
Haftowałam go na Luganie 25ct w kolorze ecru. Pierwsza wersja kolorystyczna - DMC: ecru, 351, 379, 938. Na razie nie został zagospodarowany w żaden sposób, raczej nie będzie z niego zawieszki, bo czytałam opinie u jego innych wykonawczyń i nie były one zadowolone z efektu końcowego zawieszek :(
Do poczytania! (Myślę, że już wkrótce) :o)
heeeej
OdpowiedzUsuńzobacz do mnie i nie zniechęcaj się opiniami innych. moje pierniczki,jako zawieszki są boskie. pięknie się prezentowały na choince
pozdrawiam. Lidzia
p.s. tu link do konkretnego posta
http://lidzia30.blogspot.com/search/label/Pierniczkowy%20Sal
ja też robiłam te pierniczki i uważam, że ładnie mi wyszły - po prostu zostawiłam więcej wolnego miejsca a nie szyłam po linii pierniczka
OdpowiedzUsuńŁadnie Ci pierniczek wyszedł i szkoda by było by leżał w szafie:)
Widzę, że wróciłaś do nas w pięknym stylu:)
OdpowiedzUsuńfajny ciastek :)
OdpowiedzUsuńŚliczny Pan Pierniczek:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńMoże niedługo "wskrzeszę" maszynę do szycia, albo uruchomię swoje łapki i... zobaczę, co mi z tego wyjdzie :)
Pozdrawiam ciepło :o)
Ja też zrobiłam sobie na święta dwa ciacha. Z trzecim się nie wyrobiłam i leży zaczęty:P
OdpowiedzUsuńJa je zszyłam i wypchałam. Było momentami ciężko, ale ogólnie jest ok. Można też podkleić go czymś sztywny i zrobić z niego płaską zawieszkę. Ale Twój jest na miękkiej Luganie, więc jest bardziej "plastyczny".
Piękne rzeczy tworzysz:) Zapraszam po wyróżnienie
OdpowiedzUsuń